Na jeden miesiąc w roku stolica Chorwacji zmienia się w czarodziejską krainę, a wszystko za sprawą jarmarku bożonarodzeniowego, który już trzy razy otrzymał nagrodę najlepszego w Europie. Adwent w Zagrzebiu przyciąga tłumy turystów spragnionych spacerów wśród przyozdobionych tysiącami lampek drzew, oświetlonych zabytków, straganików z rękodziełem i miejsc wabiących zapachami grzanego wina, słodkości i innych pyszności.
Zagrzeb 2017/2018
Stolica Chorwacji to pierwsze miasto na mojej bałkańskiej mapie, którą kilkanaście lat temu poznałam podczas studenckiego wyjazdu. Już wtedy oczarowała mnie rozległą panoramą z Gornjego Gradu, wąskimi uliczkami, licznymi knajpkami, galeriami czy aleją platanów w parku Zrinjevac. Na targu Dolac, zwanym potocznie brzuchem Zagrzebia kupowałam zawsze suszone figi, świeże owoce i przetwory regionalne. Ale dzisiaj nie o tym, bo mino, że Nowy Rok mamy już za sobą to nadal miasta ubrane są w świąteczne szaty, a w ich centrach znajdują się jarmarki bożonarodzeniowe. I tak do wczoraj było w Zagrzebiu, który wszystkim odwiedzającym opowiadał swoją magiczną historię.
Fot. Danka – Zagrzeb 2018/2019
Twoja bajka
Każdy może znaleźć w niej swoje miejsce. Ci, którzy lubią być w samym centrum to na Placu bana Josipa Jelačicia (Trg bana Josipa Jelačicia) poczują się jak ryba w wodzie. Tam czekają na nich nie tylko scena i koncerty, ale i wielka choinka oraz miasteczko utkane ze straganów, gdzie zarówno możemy się posilić, jak i kupić pamiątkę. A że ja za tłumami nie przepadam to ulicą Prašką przemieszczam się do parku Zrinjevac, gdzie moją uwagę zawsze przykuwają ozdobione platany. Lubię też spacerować alejkami świateł, odwiedzać stragany z rękodziełem, oglądać drewniane zabawki czy kupić woreczek lniany z lawendą. Zawsze poświęcam trochę czasu, by zrobić zdjęcie odbijających się w fontannie drzew. Tak wygląda właśnie Adwent na Zrinjevacu (Advent na Zrinjevcu), gdzie zaczęła się tradycja jarmarku bożonarodzeniowego w Zagrzebiu. Z jednego parku można od razu przejść do drugiego (Park Josipa Jurja Strossmayera), gdzie czeka na nas Fuliranje, czyli dobra zabawa przy muzyce i jedzeniu, ale w tłocznej atmosferze, szczególnie wieczorem. Dzieci będą zachwycone, ponieważ lizaki, cukierki wabią kolorem, a do tego jeszcze karuzele i wielkie lodowisko w Lodowym Parku (Ledeni Park). W knajpce nad wypożyczalnią sprzętu można obserwować jeżdżących na łyżwach, delektując się grzanym winem lub zimową herbatą. Dodatkowo mnóstwo najprzeróżniejszych udekorowanych miejscówek, gdzie warto zrobić zdjęcie np. w pokoju Świętego Mikołaja. Ci, którzy poszukują klimatycznego miejsca na fotkę to pasaż Marića spełni ich oczekiwania (Advent u Marićevom prolazu). Łączy on dwie ulice Prašką i Gajevą. Ten ciemny tunel wypełniony białymi choinkami i łodygami ozdobionymi lampeczkami stanowi idealne miejsce na selfie.
Fot. Ja – na fotce Ja z Heleną, Zagrzeb, początek 2018
Klimatyczny odpoczynek
Tamtędy zawsze wracam w kierunku miejsca z dala od tłumów, czyli na Gornji Grad, gdzie w tamtym roku spędziłam Sylwestra. Moje ulubione miejscówki znajdują się niedaleko najkrótszej kolejki liniowej w Europie (Zagrebačka uspinjača), a na jej końcu podziwiać panoramę miasta. Jeśli jest już ona zamknięta to z ul. Radićeva przez Zakmardijeve stube dotrzemy do miejsc godnych polecenia. Z jednej strony Caffe de Matoš, a z drugiej Strossmartre, nawiązujące nazwą do paryskiego Montmartre. Każdy znajdzie coś dla siebie. Muzyka na żywo, didżeje, pozytywna atmosfera i o północy widok z fajerwerkami w tle. Wokół wiszące buty na gałęziach, rowery z lampeczkami, przyozdobione huśtawki, parasolki oraz mnóstwo innych detali, które przyciągają wzrok. Za to też uwielbiam Adwent w Zagrzebiu, że organizatorzy zwracają uwagę na szczegóły i za klimatyczne miejsca, do których chce się wracać. Warto też dodać, że Strossmartre otwarta jest latem. Odbywają się tam imprezy lub po prostu w doborowym towarzystwie spędzimy czas przy lampce wina czy innego trunku.
W tym roku uziemiła mnie choroba i nie było mi dane, abym odwiedziła Zagrzeb. Gdy tylko zobaczyłam wspaniałe zdjęcia, jakie zrobiła moja koleżanka to poprosiłam ją, aby napisała mi, co się zmieniło od ubiegłego roku. I tym sposobem otrzymałam informacje z pierwszej ręki, które Danka urozmaiciła swoimi zdjęciami.
Poniżej mam dla Was list, który przetłumaczyłam. Miłego czytania.
Drodzy czytelnicy i przyjaciele mojej kochanej Any (nawiasem mówiąc poznałam ją tego lata na wyspie Lastowo), na której blogu znalazło się trochę miejsca dla mnie. Jako „zagrebačka puca“ (czytaj: dziewczyna z Zagrzebia) spróbuję z pierwszej ręki – nie tylko słowami, ale i kilkoma fotografiami – przywołać chociaż część z atmosfery tegorocznego zagrzebskiego adwentu. Mimo, że w tym roku nie możemy brać udziału w konkursie na najpiękniejszy jarmark świąteczny w Europie, to się nie poddajemy. I tak nie robimy tego, jak wielu mogłoby pomyśleć tylko dla tytułu 😊
I w tym roku zagrzebscy znawcy piękna natrudzili się i uczynili nasze miasto bajkowym. Nie zauważyłam znaczących zmian na Zrinjevcu i Tomislavcu, ale promenada Strossmayera w tym roku, jeśli mnie pytacie, powinna stać się centrum wszystkich zagrzebskich wydarzeń. Wszędzie pełno domków z jedzeniem i piciem, rowerów (by Wam mogły posłużyć jako oparcie, jeśli nagle zakręci się Wam w głowie od silnych wrażeń), nart, łyżew i innych narciarskich rekwizytów, lamp, serc … i wszystko to z jednym specjalnym dodatkiem: przecudnym widokiem na Zagrzeb. Ktokolwiek był w Zagrzebiu, wie o czym mówię. Kto powiedział, że ekscytująco jest tylko na promenadzie Strossmayera? Również pod nią, a dokładniej w tunelu łączącym ulice: Mesnička i Radićeva, ukryta jest magia. Rzeczywiście w tym wypadku mówimy o czymś innym, mogłabym powiedzieć o „niekomercyjnym” uroku, który nie jest „widoczny gołym okiem” dla niepoinformowanych gości. W tym roku jest tu bajkowy las, wzorowany na opowiadaniu naszej najsłynniejszej dziecięcej pisarki Ivany Brlić-Mažuranić „Šuma Striborova“. Dziś rano pewien chłopiec z zagranicy wykrzyknął: „Wow, tu jest super cool” … a Wy sami zdecydujcie, czy można mu zaufać.
Na sam koniec, jako podsumowanie dochodzę do wniosku, że błędnie wspomniałam wcześniej, iż nie ma istotnych zmian na Zrinjevcu. Cóż, moi drodzy, jednak są! Przy samym wejściu do parku znajduje się wystawa fotografii „Szopki krakowskie”, przygotowana przez Krakowskie Muzeum Historyczne w Krakowie i Ambasadę RP w Zagrzebiu. Wygląda na to, że gwiazdy ułożyły się i ta chwila jest odpowiednia dla mnie, by dla Was pojawić się na blogu.
Fot. Danka i autorka listu na zdjęciu – Zagrzeb 2018/2019
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim cudownych nadchodzących dni.
Danka Šćepanović
Więcej o Adwencie w Zagrzebiu możecie przeczytać na stronie: http://www.adventzagreb.com/
W niedzielę był ostatni dzień, w którym mogliście skorzystać z dobrodziejstw jarmarku świątecznego w Zagrzebiu. Mam nadzieję, że wpis z The Balkans to go przekona Was do odwiedzin w kolejnym roku.
A Wy, macie swoje ulubione jarmarki świąteczne?
A teraz garść zdjęć dla Was!